HISTORIA PIŁKI NOŻNEJ (30) – ze starych kronik Krzysztofa Wiśniowskiego

Koniec rundy jesiennej 1988/1989 roku, to czas dużych zmian w składzie drużyny seniorów KS Harnaś w Tymbarku. Dwóch kolejnych zasłużonych zawodników HARNASIA, kończy swoje długie i bogate kariery.

Marian Oraczko czołowy napastnik HARNASIA, Król Strzelców sezonu piłkarskiego 1987/1988, strzelając – 12 goli wyprzedził Jarka Majerana – 10 goli.

Ostatni raz, w charakterze rezerwowego, zaistniał w protokole meczowym  w Tymbarku 13 listopada 1988 roku w meczu z drużyną „ORZEŁ” Wojnarowa.

Krzysztof Mirek – Nauczyciel historii w Szkole Podstawowej w Tymbarku, bramkostrzelny napastnik HARNASIA. Król Strzelców sezonu 1985/1986,

strzelając – 16 goli, wyprzedził Dariusza Pazgana – 15 goli. Do Harnasia przybył z TURBACZA Mszana Dolna w 1985 roku.  Ostatni mecz z emblematem HARNASIA na koszulce rozegrał dnia 13 listopada 1988roku w Tymbarku z drużyną ORZEŁ Wojnarowa.  

Mecz Harnaś Tymbark – LZS Orzeł Wojnarowa 13.11.1988 r. wynik 2:0

Gole: 75 min Grzegorz Dziadoń, 89 min Ryszard Wroński.

Harnaś grał w składzie: Tadeusz Pyrc – Mariusz Osiak, Tomasz Majeran, Wojciech Zborowski, Wojciech Majeran – Ryszard Wroński, Bogdan Ślusarczyk, Grzegorz Dziadoń,  – Jarosław Majeran, Mirek Krzysztof (ostatni występ w Harnasiu), Mieczysław Kubatek. REZERWOWI – Marian Oraczko (ostatni mecz w Harnasiu), Adam Urbański.

         cdn.


Foto nr 1.
Marian Oraczko – 9 kwiecień 1988 rok. Mecz w Czarnym Dunajcu.
Strzelec dwóch goli do przerwy, wychodzi z autobusu na drugą połowę meczu, w końcu przegranego 3:2 (0:2).

Foto nr 2.
Krzysztof Mirek – 30 sierpień 1987 rok. Mecz Harnaś – Limanovia, wynik 2:0.
Strzelec gola w 80 minucie, podwyższającego wynik na 2:0.

Foto nr 3.
Marian Oraczko – 31 października 1987 rok – rozgrzewka przed meczem Harnaś – Helena N. Sącz, przegranym 0:2.

Foto nr 4.
Drużyna, po przywitaniu, przed meczem Harnaś – Helena 31.10.1987 r
W środku, Grzegorz Dziadoń i Władysław Skrzatek, po lewej, Czesław Kordeczka
po prawej, Bogdan Ślusarczyk, Adam Urbański.

Foto nr 5.
Wyjście drużyn na boisko, przed meczem Harnaś – Helena 31.10.1987r.
W środku, Jacek Pyrć z tyłu, Marian Oracko, z przodu, Czesław Kordeczka, Grzegorz Dziadoń i Władysław Skrzatek.

Foto nr 6.
Mecz Harnaś – Grybovia, niedziela 18 października 1987 rok. Wynik 3:0
Gole strzelili: Krzysztof Wiewiórka, Adam Urbański, Bogdan Ślusarczyk.
Od lewej: Jacek Pyrć, Bogdan Puchała, Marian Oraczko, Adam Urbański, Władysław Skrzatek, Krzysztof Wiewiórka, Czesław Kordeczka, Grzegorz Dziadoń, Krzysztof Mirek, Rafał Dudzik, Piotr Czyrnek.

Benefis poetycki Pani Marii Juszczyk – część III

Prezentacja twórczości poetyckiej członków Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Limanowej, w tym Pani Marii Juszczyk, był wzbogacony o inne występy artystyczne. Wystąpił zespół młodzieżowy z Zespołu Szkół im.KEN w Tymbarku (przygotowany przez Panią Lucynę Woźniak), wystąpiła grupa teatralna Seniorów “Bo My To My” ze spektaklem pod tytułem “Swaty Morcina” oraz zespół wokalny Seniorów z Żegociny, w którym śpiewała też Pani Maria.

„Nie liczę godzi i lat” – zespół młodzieżowy z ZS im.KEN w Tymabrku
Grupa Seniorów „Bo My to My” – fragment przedstawienia „Swaty Morcina”
„Gdzie ta młodość” – zespół wokalny z Żegociny
„Życzymy, życzymy” – zespół wokalny z Żegociny

Aktorzy z grupy „Bo My to My”, z lewej Józef Michalik twórca spektaklu „Swaty Morcina”

Benefis poetycki Marii Juszczyk – część II

Z Panią Marią  Juszczyk swoje wiersze prezentowali również Józef Michalik z Limanowej oraz Krzysztof Kunicki z Łukowicy.

poniżej wybrana prezentacja

Pani Maria wpisuje dedykacje

na zakończenie czas na rozmowy przy kawie i bardzo smacznych ciastach oraz innych smakołykach (przygotowanych przez Wychowanki Pani Marii)

IWS

Benefis poetycki Marii Juszczyk – część I

W Bibliotece Publicznej miał miejsce dzisiaj „Benefis poetycki Marii Juszczak”, połączony z promocją Tomiku Twórczości Literackiej Członków Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów w Limanowej”.

Tak o sobie (w Tomiku) pisze Pani Maria Juszczyk: „Maria Juszczyk z domu Pawlak. Urodziłam się 5.06.1940 roku w Dobrej, na początku wojny. Był to czas bardzo trudny i  niespokojny. tutaj chodziłam do przedszkola prowadzonego przez zakonnice i do Szkoły Podstawowej, a po jej ukończeniu do Liceum Pedagogicznego w Limanowej. Następnie ukończyłam Studium Nauczycielskie i Wyższe Studium Nauczycielskie w Krakowie. Po ukończeniu studiów pracowałam w Szkole Podstawowej w Chyszówkach, gdzie uczyłam kliku  przedmiotów i prowadziłam chór, potem byłam dyrektorką Szkoły Podstawowej nr II w Laskowej przez 8 lat, gdzie też prowadziłam teatr ludowy. Po obniżeniu poziomu organizacyjnego z VIII do VI klas przeniosłam się na rok do Podłopienia, a potem do tymbarku, gdzie pracował 26 la jako nauczycielka języka polskiego, języka rosyjskiego i pedagog szkolny, Bardzo kochałam zawód nauczyciela i myślę, że uczniowie też darzyli mnie sympatią, gdyż po dziś dzień zapraszają mnie na różne spotkania, jak to miało miejsce w Laskowej po 50 latach ukończenia podstawówki. W 1967 roku wyszłam za mąż i urodziłam troje dzieci, ale nie maiłam łatwego życia. Przeżyłam siedem wypadków w rodzinie, w trzech uczestniczyła,. śmierć synka, męża i córki, która tal młodo odeszła z tego świata. I to było impulsem do rozpoczęcia twórczości poetyckiej. Mój mąż był rzeźbiarzem, artystą – samoukiem, ale wykonał wiele pięknych rzeźb, które zdobią kościoły i domy prywatne w Polsce i za granicą, Piszę wiersze patriotyczne, religijne i satyryczne oraz wiersze na różne imprezy. Jeżdżę na wycieczki i wczasy, z których piszę rymowane sprawozdania do kronik ZNP, opowiadam kawały, by koledzy i koleżanki miło mnie zapamiętali. Od dłuższego czasu śpiewam w dwóch zespołach wokalno-instrumentalnych: „Nostalgia” w Limanowej i „Melodia” w Żegocinie oraz w chórze „Carpe diem” przy ZNP. To sprawie, że nie czuję się samotnie mimo podeszłego wieku oraz wielu chorób, cieszę się z każdego dnia”.

Pani Maria Juszczyk ze swoimi Wychowankami

IWS

Otwarcie wystawy Jana Juszczyka

Dzisiaj w Bibliotece Publicznej w Tymbarku odbył się benefis Pani Marii Juszczykowej połączony z wystawą prac jej -zmarłego 20 lat temu – męża Jana Juszczyka. 

Jan Juszczyk (pochodzący z Żegociny), na którego w rodzinie mówiono Benek, był rzeźbiarzem. Głównie rzeźbił w drewnie. W związku z faktem iż studiował już jego brat, rodzice nie mieli możliwości finansowych, aby Benek mógł się kształcić, choć od najmłodszych lat wykazywał zdolności artystyczne. W rodzinie Juszczyków Został stolarzem. Talent rzeźbiarski rozwinął kiedy przeszedł na rentę (po przeżyciu wypadku drogowego). Wówczas każdą chwile wykorzystywał i tworzył swój rzeźbiarski świat. Jego drugą pasją była historia. Kochał przyrodę. Mieszkał i tworzył w Tymbarku, gdzie w szkole jako polonista podjęła pracę jego zona Maria. Brał udział w licznych wystawach. Jego płaskorzeźba została wyróżniona i zakupiona przez Muzeum Rolnictwa w Szreniawie. Przedstawia ona orkę w dawnych czasach.  Jedną z jego rzeźb  podarowała Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II jego córka Dorota, altowiolistka (zmarła 11 lat po śmierci ojca). Jego rzeźby stały się przedłużeniem działalności rodziny Juszczyków, gdyż jego stryjowi zajmowali się snycerstwem. Jan Juszczak został pochowany w Dobrej, pogrzeb odbył się 1 kwietnia 1999 roku, w Wielki Czwartek. 

O Janie Juszczyku pokrótce opowiedziała, licznie zebranym dzisiaj w Bibliotece, jego siostra Maria Juszczyk. 

IWS