Dzięki druhom OSP Podłopień wypożyczony samochód ratowniczo-gaśniczego stał się własnością jednostki!

Miło nam poinformować, że  24.06 br. Jednostka OSP Podłopień stała się pełnoprawnym właścicielem samochodu ratowniczo-gaśniczego GBA MAN. Decyzję tę podjął Komendant Główny Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, który kilkanaście miesięcy wcześniej zezwolił na wypożyczenie wspomnianego pojazdu strażakom z Podłopienia. Poprawia się zatem bezpieczeństwo lokalnej społeczności, a sama jednostka rozwija się i dysponuje nowoczesnym sprzętem, młodszym o 20 lat od używanego dotychczas. Pojazd ten wart jest kilkaset tysięcy złotych, a został pozyskany – trzeba to podkreślić – za darmo. Stało się to możliwe dzięki ciężkiej pracy całego Zarządu OSP w Podłopieniu (i druha honorowego jednostki, ks. prał. Tomasza Atłasa). Co więcej, wszystkie prace modernizacyjne przy samochodzie strażacy wykonywali samodzielnie, poświęcając na ten cel swój prywatny czas i środki materialne. Fakt ten został zauważony i doceniony przez Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.

Jacek Atłas , Prezes OSP Podłopień 

 

ksiądz prałat dr Tomasz Atłas przy wozie strażackim – zdjęcie z maja 2020 roku 

 

Dzień Strażaka w OSP Podłopień i OSP Zawadka – Msza Święta i błogosławieństwo wozu strażackiego o imieniu “Tomasz”

Carpatia Divide – relacja z piątego, a zarazem ostatniego, dnia

Dzień  ostatni. Meta! Wczesna pobudka, bo przed nami najdłuższy odcinek. Ruszamy jeszcze przy świetle lampek rowerowych z Zawadki Rymanowskiej. Niestety jest chłodno, a nawet zimno. Dzisiejszy dzień to dzień długich podjazdów i zjazdów. Jedziemy w dzikich terenach. o czym przypomniała nam napotkana wataha wilków na zjeździe do Wisłoka.

Około 10:30 docieramy do Komańczy. Szybki posiłek w sklepie i po chwili znajdujemy się już w Bieszczadach. Podjazd na przełęcz Żebrak jest długa i niestety asfaltowa. Z przełęczy udajemy się na Wołosań na szczęście naszymi ulubionymi ścieżkami górskimi. Z szczytu udajemy się single truckami do Cisnej. Czujemy już metę już ostatnie kilometry, ale jeszcze sporo wysiłku.

Przez Smerek, a dalej Sine Wiry, dostajemy się nad wijący się San. Za każdym razem robi niesamowite wrażenie. Niezliczona ilość małych podjazdów i zjazdów dzieli nas od mety i oczywiście potężne wzniesienie Dwernik Kamień, na którym jesteśmy zaraz po zmroku. Z Dwernika ostrożnie udajemy się do mety. Każdy niczym rachunek sumienia rozmyśla o przebytej trasie. O tym co nas zmieniło, co dało siły. Góry są niezmienne pozwalając nam na dostrzeżenie w sobie i innych tego co dobre i wyjątkowe.

Metę zdobywamy około godz. 21

Pełni euforii, radości i smutku zarazem,  że to już koniec.

Dziękczynienie za tegoroczne plony w Parafii Lindów, z udziałem Tymbarskiego Tonu. Galeria zdjęć z pierwszej części uroczystości

Niedziela, 22 sierpnia, Parafia Lindów (gmina Lipie, woj.śląskie) dziękowała za tegoroczne plony. Z tej okazji  ks.proboszcz Michał Jaskuła zaprosił Orkiestrę Dętą Tymbarski Ton, aby swoim graniem uświetniła obydwie części uroczystości, część pierwszą czyli Msze Święte (o godz.10 oraz główną Mszę św.dożynkową o godz.12) oraz część drugą czyli Festyn Dożynkowy. 
Eucharystii przewodniczył oraz kazania wygłosił ks.Stanisław Śleziak, jak  się przedstawił kontynuator sposobu duszpasterstwa księdza Władysława Zązela – długoletniego duszpasterza górali.  Ksiądz Stanisław pochodzi z Kamesznicy k/Żywca (obecnie pracuje w Częstochowie), stąd bliskie są mu regionalne tradycje, do czego też nawiązuje jego ornat. 

Gospodarzami uroczystości dożynkowych byli mieszkańcy jednej z miejscowości parafii –  wsi Julianów.

Dożynki miały swoich Starostów, którzy byli  też gośćmi w przemarszu z końmi, z placu sprzed kościoła do miejsca Festynu, czyli placu  obok OSP Lindów.
IWS
 
IWS