EŁK / TYMBARK – Międzynarodowy Konkurs Duetów Fortepianowych

Szkoła Muzyczna TymbarkW dniach 15-16 maja odbył się  w Ełku   IV Międzynarodowy Konkurs Duetów Fortepianowych.
Jury pod przewodnictwem prof. Reginy Michalak oraz prof.AM dr.hab Anny Gągola,  po przesłuchaniu 25 duetów (m.in. z Wrocławia, Olsztyna, Inowrocławia, Zamościa, Rzeszowa, Białegostoku, Suwałk, Lublina, Zabrza, Ełku, Gdańska, a także Kaliningradu i Litwy),  przyznało III nagrodę  duetowi  ze Społecznej Publicznej Szkoły Muzycznej  z Tymbarku.  Nagrodzony duet to Oliwia Grzyb oraz Izabela Pajdzik – uczennice Pani Joanny Miszke.

Gratulujemy uczniom, nauczycielce oraz rodzicom , a także cieszymy się że uczniowie Szkoły  godnie rozsławiają naszą Gminę Tymbark – mówi Dyrektor Szkoły Pani Halina Waszkiewicz-Rosiek.

„Cztery pory roku w Piekiełku” – konkurs fotograficzny

Ochotnicza Straż w Piekiełku oraz Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Piekiełko i Okolic

zaprasza wszystkich chętnych foto

do wzięcia udziału w  Konkursie  Fotograficznym pod tytułem

„Cztery pory roku w Piekiełku”.

Celem Konkursu jest: promowanie wsi Piekiełko poprzez zebranie zdjęć w celu ich publikacji na pocztówkach, kalendarzach,  pokazania na wystawach  oraz wydania w ich formie albumu, jak też rozwijanie pasji fotografowania wśród dzieci, młodzieży i dorosłych.

Przedmiotem zdjęć powinno być piękno wsi Piekiełko m.in.  przyrody, architektury, miejscowych tradycji, wydarzeń kulturalnych.

Konkurs trwa do 15 marca 2016 r.
szczegółowe zasady konkursu: REGULAMIN-KONKURSU

Strażacka Orkiestra Dęta „Tymbarski Ton” uczciła rocznicę urodzin św.Jana Pawła II

18 maja  Strażacka Orkiestra Dęta „Tymbarski  Ton” po raz 16. uczestniczyła w tradycyjnym koncercie urodzinowym ku czci Świętego Jana Pawła II. O godzinie 10 odbyła się wspólna próba, po której wszystkie przybyłe na nią orkiestry udały się na wadowicki  Rynek, by uczestniczyć w uroczystym koncercie.

Wspólnie zagrało kilkadziesiąt orkiestr dętych, którymi  tradycyjnie dyrygował  dr.Stanisław Strączek. Swego głosu nie żałowali też soliści:  Natalia Zabrzeska Nieć oraz Mieczysław Błaszczyk. Zabrzmiały przeróżne utwory między innymi: „Moje Miasto Wadowice” , „One Moment in Time” czy „Time To Say Goodbye”.

Wszystkim członkom orkiestry, Zarządowi OSP Tymbark, Gminnej Komisji ds.Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Narkomanii , Państwu Małgorzacie i Czesławowi  Sobczak, Panu Władysławowi  Zielonce oraz firmie MASPEX Wadowice serdecznie dziękuję.

Ryszard Gawron

„Dni Krzyżowe” w Tymbarku

„Mamy za co Bogu dziękować i dalej prosić o wybawienie od różnorakich żywiołów i kataklizmów oraz prosić o błogosławieństwo Boże w każdej pracy”-  tak mogliśmy usłyszeć w ogłoszeniach parafialnych.

„Modlom sie ludziska, ej modlom, nojpiyrf dziokujom za to co łoczymali do tyj pory, a puźni prosom coby, grod nie stuk zbozo, coby nie beło susy. Coby nie zabrakło Nom tygo „Jakse pofszenniego ale CHLEBA, tego CHLEBA”, bo syćko sie nom pszyjy i miyso, i jarzyna, ale ton „CHLEB POWSZEDNI” jak jes f pociorku co go łodmowiomy codzionnie :  „Chleba nasego pfszenniego,dej nom dzisiej…” – to możemy przeczytać w poniżej zamieszczonych „Zapiskach Starego Gazdy”.

Te intencje przez  trzy dni towarzyszą Tymbarczanom biorącym udział w procesjach z okazji tzw. Dni Krzyżowych.

W poniedziałek – z kościoła do kapliczki: ul Kazimierza Wlk. k/Pani Kordeczkówny, we wtorek –  do kapliczki obok Floradu na Podłopieniu, w  środę – do kaplicy na Górach, gdzie będzie odprawiona Msza Święta.

Poniżej fotoreportaż ze wspólnej modlitwy przy kapliczce koło Floradu.

dni2

[Czytaj więcej…]

zapiski starego gazdy cd.

Witojcie młoji łostomili, witojcie

Wiycie łaziułek se tak pszes takom jennom wieś, trafiułek se do takigo jennego gazdy,i wiycie siedli my se pod takom -dzisiok sie to młonnie nazywo-altana-jakby nimozno beło pedzieć drewniano sopa, wiync siedli my se i wiycie, tak godomy to ło płogodzie to ło robocie f polu, iwiycie podniosem łob ku gorze a tam łobocyłem taki wydubany na dobowy desce napis
„Ktos by to wiedzioł ze ton cas leci, coby nie lustro i coby nie dzieci”
Wicie ludziska ze to śfioto prowda, leci ton cas, lustro jesce mozno zasłonić łoktusom, lebo na nigo nie ziorać, ale dziecka, tygo nie zaczymos, ledwo sie to uplognie a ty cłeku jus se zacynos flaki wypruwać zyły na rokoak coros wiokse, łysina ci sie robi coros prymniejso,zacynos siwieć, garbaciejes, i cys nie jes prowdom? jak pedzioł Maryjon s Jasne: Lot przybywo siuł ubywo a pazerność rośnie.
No beskurcyjo mioł śfioto racyjo, i to tak as do śmierci, dropies, i dropies, a na drugi śfiat zabieres telo co f gorści, ale robić cza.
No to tero sie zacynajom za niedugo sianne zbiorki, kapke nie typowe, bo to tero dzisiok wjedzie wielgachnym traktorom co to podobno na śtyry koła ciognie, wartko zesiece jakomsik kosiorkom co sie to jakiesik talyrze krocom, i jus na drugi dzioj zawijajom to f jakomsik folije,  i tak to godajo moze siedzieć cały rok, ee kaj te casy kiej rano raniuśko ,,,,,,,,,, niy ło tym to kiej indzi,beem pisoł.
Tero sie mi pszypomniało , bo jakby nie beło jus pszecio dwudziesty moj na karku, toć ji roznyk śfiotyk jus beło,a niebozycka Kospszycka, łona ta ło kazdym śfiotym cosik wiedziała,cy bee ploni rok,cy bee loło, cy bee sucho,i tak nieros godała: „jak bee moj chłodny, to lo trow, zbóz i win doronny”  i do tygo dodawała:  ” Jak kukułka kuko f maju, spodziywoj sie gazdo urodzaju”

Na śfiotygo Filipa co to jes szóstygo maja, zafse godała: „F Filipa dyscyk łagonny, bydzie rocek urodny”  – co tys sie tak zapowiado, bo tak piyknie pokropiuło.
Downi ludziska sioli tys lon bo to ji cza beło zgrzebnego płotna to tys paczeli coby lon zasioć f śfiotygo Stanisława, bo godała ze ftej  „Lon zasiony f Stanisława, bydzie piykny, nicym ława”  No a tero pszecio tyk zimnyk śfiotyk, na Serwcygo godała tak  „Jak pszet Syrwacym słonecko mocno grzeje, to po nim sendzielyna  drzewa i kfiotki pokryje” jako by kto nie wiedzioł co to jest ta „sendzielyna” to miguśkom pisem ze chłodzi ło przymrozek, ło taki szron na drzewak.  Serwacygo łoncyła tys jesce s pszypowieściom s Bonifacym, ale tym cyrwscowym co to jes piontygo cyrwsca, bo śternostygo maja tys jes,  ale Kosrzycka tak godała:  „Dobry f cyrwscu Bonifacy, jak bee dobry ji Serwacy” no ale coby jus Zimnom Zośkom nie strasyć to łotuchy dodawała Kosprzycka i godała ze: „Zimno Zośka kłósia rozwijo” i jakby nie rzyc, mozno ziornońć na płola jesce kasik mozno łobocyć, ze zyto jus sie „wysypuje”, a jes go jus coros mni, bo jus chałp pokrytyk szczechom nima.
Pszypowieści, pszypowieściami, a roce do nieba cza wzniyś i ło urodzaje Boga prosić, to tys, jus wieki tomu, bo bodaj we Francyji, kiej te ziomie kora Bosko dosiogła, ji były selkie maści klynski, jedon s biskopof, puźniesyk śfiotyk kozoł łodprawiać procesyje, i modlitfy przebłagalne coby ta Rynka Bosko, miała politowanie. Procesyje zacyły sie na trzy dni pszed Wniebofstompiyniem i beły pszes trzy dni.
I wiycie ze f nastympnyk latak beły takie doronne urodzaje, Rynka Bosko, sie łodwrociuła, norod uwierzoł, co tys puźni jedon s Papiyrzy fprowadziuł do liturgije rzymskie te procesyje.
Jakze to piyknie ze i f nasy Parafji jes utrzymywano ta tradycyjo procesyji na Dni Krzyzowe. Worto moze pszypomnieś skot ta  nazwa sie wziyła. A no  łot tygo ze procesyje te łodbywajom sie, f kazdy dzioj do innygo miejsca,to znacy do kaplicki,lebo krzyza, co to stojom kasik f polak, lebo pszy drogak,a nojlepi, jak godała niebozycka Kosprzycka, „zeby to beły miejsca , kaj sie drogi krzyzujom,”   kłozdy dzioj tyk dni krzyzowyk mioł sfojom intencyje, i tak:  – poniedziałek to beły modlitfy ło  „Dobre siyfki”
– ftorek beła msza i modlitfa „ło uśfioconie luckigo potu, culi roboty”
– środa beła za tyk co „nimajom co jeś,cyli za głodujoncyk”
Modlom sie ludziska, ej modlom, nojpiyrf dziokujom za to co łoczymali do tyj pory, a puźni prosom coby, grod nie stuk zbozo, coby nie beło susy. Coby nie zabrakło Nom tygo „Jakse pofszenniego ale CHLEBA, tego CHLEBA”, bo syćko sie nom pszyjy i miyso,i jarzyna, ale ton „CHLEB POWSZEDNI” jak jes f pociorku co go łodmowiomy codzionnie :  „Chleba nasego pfszenniego, dej nom dzisiej…”  nom sie nie pszyjy, i coby go nidy nie zabrakło cego Wom i sobie zycy

stary gazda

cdn.

O polityce – bez bałamuctwa

Na pytanie co to jest polityka, w większości przypadków usłyszymy, że to wielkie bagno, a wszyscy politycy to dwulicowcy, oszuści i blagierzy. No to postawmy inne pytanie. Co to jest antypolityka rozumiana jako przeciwieństwo polityki?
Zestawienie tych dwóch  pytań powoduje zaskoczenie, okazuje się, że pojęcie polityki i antypolityki opisujemy takimi samymi słowami. A przecież odpowiedzi na pytanie o politykę i antypolitykę nie mogą być takie same. To tak jakbyśmy „talent” i „antytalent” opisywali identycznymi określeniami. W tej sytuacji staje się jasne, że mamy pewne zaciemnienie czym jest i czym powinna być dziedzina polityki. Trudno mówić o czymś mądrze, gdy nie wiemy czym jest to o czym mówimy.
Czym jest polityka?, czym się zajmuje?, od czego polityka zależy i jaki jest jej cel? – to podstawowe pytania wymagające odpowiedzi.
Źródłem polityki jest człowiek. Żądne zwierzę nie politykuje. Bierze się to stąd, że tylko człowiek ma rozum, stawia sobie określone cele i dobiera środki do ich realizacji.
Polityka to rozumna troska o dobro wspólne wyrażająca się w roztropnym działaniu.
Podstawowe jest tu sformułowanie „dobro wspólne”.  Co to jest?  Czy istnieje takie dobro, które służy pojedynczemu człowiekowi, jak i całej wspólnocie – od rodziny począwszy a na narodzie skończywszy?
Jest jedno takie dobro, które spełnia te warunki i dotyczy każdego pojedynczego człowieka , a ubogaca rodziny i narody.
Jest to rozwój:
– intelektualny,
– moralny,
– twórczy każdego człowieka w atmosferze:
* pokoju i bezpieczeństwa wewnętrznego,
* pokoju i bezpieczeństwa zewnętrznego,
* poszanowania godności osobistej i dobrego imienia każdej osoby.

Dla nas wielkim dobrem wspólnym jest nasz Ojczyzna – Polska. W ojczystej przestrzeni wykuwamy nasz osobisty i wspólny los, będąc dziedzicami przeszłych pokoleń,  zatroskanymi o przyszłość naszych dzieci.
Rozwój intelektualny to cała sfera edukacji, od przedszkoli do wyższych uczelni wszystkich typów i rodzajów. To również sieć bibliotek i różnych placówek kulturalno – oświatowych, struktura oświaty, programy nauczania i wychowania. Nauczanie i kształcenie to przekazywanie prawdy naukowej, bez narzucania jakiejkolwiek ideologii. Wprowadzanie ideologii do szkół,  jako obowiązującego sposobu zachowania, to ograniczanie rozwoju intelektualnego i naszej wolności w imię tejże ideologii.
Rozwój moralny wiąże się ścisłe z rozwojem intelektualnym. Zaczyna się w rodzinie i winien być kontynuowany w szkole. Zasada „czyn dobro i unikaj zła” winna być wpisana w funkcję wychowawczą  szkoły, jako instytucji wprowadzającej młodego człowieka w dorosłe życie społeczne. Niezastąpiona i twórczo wspomagająca rodzinę w moralnym wychowaniu jest posługa Kościoła. Tysiącletnia historia Polski jest tego poświadczeniem i nie wolno tego faktu nie brać pod uwagę projektując przyszłość Polaków.
W dziedzinie rozwoju moralnego wielkie znaczenie ma funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania itp. Ferowanie wyroków niegodziwych, urągających podstawowym zasadom sprawiedliwości, bezpodstawne umarzanie śledztw, opieszałość w ściganiu przestępców, to demoralizowanie przez instytucje państwowe ( dokładniej:  to demoralizowanie przez ludzi piastujących różne stanowiska w instytucjach państwowych). Staje się to możliwe gdy „państwo istnieje tylko na papierze” . Wszak ryba psuje się od głowy.
Rozwój twórczy to realizowanie w praktyce przez człowieka jego talentu i potencjału intelektualnego rozwiniętego przez wychowanie i wykształcenie. Twórczy jest kucharz wymyślający nowe potrawy, rolnik usprawniający swoje gospodarstwo, naukowiec odkrywający nieznane zjawiska, architekt , poeta itp. Państwo ma obowiązek zapewnić warunki do twórczego rozwoju człowieka, a przez to całej społeczności. Nie będzie tego czyniło, jeśli stery państwa powierzymy ludziom przekupnym, małostkowym, niekompetentnym i asekurantom dbającym jedynie o swój wizerunek oraz  pozorującym aktywne działanie.
Pokój wewnętrzny. Rozwój jest możliwy w atmosferze pokoju, wolności i bezpieczeństwa. Wolność bez bezpieczeństwa dobrem nie jest.
Bezpieczeństwo gwarantuje wymiar sprawiedliwości, organa ścigania i utrzymania porządku publicznego. Historia poucza, że erozja wymiaru sprawiedliwości jest skuteczną przygrywką do zapaści gospodarczej i utraty suwerenności politycznej, jak i gospodarczej. Zaznaczam, ze suwerenność to nie brak nacisków zewnętrznych i różnych zależności, ale zdolność państwa do powiedzenia tym naciskom nie”,  po rozważeniu pozytywów i negatywów takiej decyzji. Brak pokoju wewnętrznego objawia się niewiarą we własne państwo, osłabia więzi międzyludzkie, a życie społeczne staje się toksyczne przez sączące się kłamstwo.
Pokój zewnętrzny. Obronę przed agresorem zewnętrznym gwarantuje własne, dobrze wyszkolone i wyposażone wojsko, wychowane w patriotycznej tradycji miłości do Ojczyzny. To również rozpoznanie i poznanie sposobów działania antypolskich ośrodków w kraju i zagranicą. Twierdzenie, że takie nie istnieją należy między bajki włożyć. Pokój zewnętrzny to także obrona dobrego imienia Polski i Polaków -jak chociażby przed próbami oskarżania nas o udział w niemieckim ludobójstwie w okresie hitleryzmu. Z przykrością muszę stwierdzić, że wymiar sprawiedliwości w Polsce wykazuje zadziwiającą bierność w takich przypadkach, pomimo ze istnieją stosowne ku temu rozwiązania prawne, zarówno krajowe jak i międzynarodowe. Kłamstwo oświęcimskie i jego odmiany są karalne! Obawiam się iż po jakimś czasie usłyszymy jeszcze że to prawda, bo polskie sądy nie reagują na takie doniesienia i przekłamania.
Poszanowanie godności osobistej i dobrego imienia w polityce
Spory są naturalną stroną polityki. Niemniej często zamiast argumentacji mamy inwektywy. Tak było przed katastrofą smoleńską, a także po niej.  Pytanie  „która formacja polityczna i który prezydent odzierał z dobrego imienia swojego poprzednika?” jest dramatyczne , bo znana jest odpowiedź. Mam nadzieję, że takie postawy i na taką skalę w przyszłości nigdy się nie powtórzą.
Przez głosowanie wybieramy swoich przywódców. Przywódca to ten, kto prowadzi naród w takim kierunku, że sami możemy realizować swoje ambicje, marzenia i doświadczać sukcesu. (Baca nie nosi owcom trawy, lecz prowadzi na tereny, gdzie same ją znajdują).
Ambicją  i marzeniem Polaków jest mieć własny dom i rodzinę, pracę w kraju,  a nie na emigracji, kształcić swoje dzieci z nadzieją na lepszą dla nich przyszłość, mieć sprawnie działającą służbę zdrowia, dobrze działające sądownictwo, podróżować i znać swoją historię itp.

I na koniec chcę przytoczyć słowa Prymasa Polski Kardynała Stefana Wyszyńskiego – „Będą nas szanowali jak nas będzie 70 milionów”.

Jan Plata