Krzysztof Kawula kończy przygodę z piłką. W czwartek podziękowania za grę na stadionie KS Harnaś!

Zarząd Klubu Sportowego „Harnaś” w Tymbarku zaprasza wszystkich  na przedostatnie spotkanie w rundzie rewanżowej sezonu 2021/2022, pomiędzy Harnasiem Tymbark i Mordarka. Spotkanie odbędzie się o godz.16.00 na stadionie im Józefa Sipaka w Tymbarku. Podczas mecz zarząd pragnie podziękować Krzyśkowi Kawuli za długoletnia współpracę i grę w naszym klubie. Parę dni temu Krzychu postanowił tym meczem zakończyć przygodę z piłką i ustąpić miejsca młodszym kolegom.

Krzysztof Kawula jest wychowankiem Harnasia Tymbark, ale oprócz tego grał w innych klubach m.n; w Orkanie Szczyrzyc, Turbaczu M D, Wierchy Rabka, Jodłowniku, Olimpia Pisarzowa.

KRZYSIEK DZIĘKUJEMY! 

Zarząd KS Harnaś

zdjęcie: KS Harnaś

XV Rajd Górski „Szlakiem Papieskim w Tymbarku”

We wtorek, 14 czerwca, dzieci i młodzież wyruszyła na XV Rajd Górski „Szlakiem Papieskim w Tymbarku”. Trasa Rajdu to:  Tymbark – Góra Paproć – Tymbark. W rajdzie udział wzięli  uczniowie ze szkół podstawowych w Tymbarku, w Podłopieniu oraz w Zawadce, Zespołu Szkół im. KEN w Tymbarku oraz Jednostki tymbarskiego Strzelca wraz z opiekunami.

Rajd rozpoczął się Mszą Świętą w kościele parafialnym w Tymbarku w intencji uczestników Rajdu z intencji Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „Strzelec” OSW w Tymbarku. Mszę św. sprawował i kazanie wygłosił ks.Rafał Stós.

Celem rajdu było uczczenie pamięci Wielkiego Rodaka Papieża, Świętego Jana Pawła II oraz popularyzacja turystyki w tym ścieżki dydaktyczno – przyrodniczej na górze Paproć. Młodzież po dotarciu na szczyt góry wzięła udział w konkursie  wiedzy: o życiu i działalności  św. Jana Pawła II przygotowanym przez insp. ZS Tadeusza Rybkę, zastępcę dowódcy jednostki tymbarskiego Strzelca.

Na szczycie zostały przeprowadzone szkolenia z udzielania pierwszej pomocy. Omówiono sytuacje, jakie mogą zdarzyć się podczas wycieczki w góry tj. ukąszenie żmii, złamania, utrata przytomności, zadławienia. Szkolenie prowadzili druhowie z OSP Tymbark: Szymon Rybka, Karol Natonek oraz Grzegorz Cygal.

W Konkursie wiedzy o życiu i działalności Ojca św. Jana Pawła II kolejność miejsc przedstawia się następująco:

Szkoły podstawowe klasy IV – VI:

  1. Katarzyna Kulpa SP Podłopień,
  2. Emilia Kurek SP Tymbark,
  3. Malwina Rybka SP Podłopień i Mikołaj Wolfinger SP Tymbark.

Szkoły ponadpodstawowe klasy VII – VIII:

  1. Marcelina Pietras SP Zawadka,
  2. Emilia Konieczny SP Zawadka,
  3. Edyta Kordeczka SP Zawadka.

Szkoły średnie:

  1. Amelia Merwart Strzelec Tymbark.          

 Honorowy patronat nad imprezą sprawowali: Oddział IPN w Krakowie oraz portal Tymbark in.

Organizatorami rajdu byli : , Jednostka Strzelecka Nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone  ZS „Strzelec” OSW  w Tymbarku, Urząd Gminy w Tymbarku oraz Ochotnicza Straż Pożarna  w Tymbarku. Fundatorami nagród  dla uczestników konkursów byli: Urząd Gminy  w Tymbarku, Oddział IPN Kraków, Małopolska Organizacja Turystyczna w Krakowie, Firma MASPEX – TYMBARK, Gminna Spółdzielnia „Samopomoc – Chłopska „ w Tymbarku.

Tradycyjną smażoną kiełbaskę dla  rajdowiczów przygotowali Maria i Stanisław Przybylscy z OSP Tymbark.                                                             

           

Paolone w pierwszym transporcie do Auschwitz

14 czerwca 2022 roku przypada 82 rocznica deportacji pierwszych Polaków do niemieckiego obozu zagłady Auschwitz. Niemcy wysłali z Tarnowa do Auschwitz pierwszy masowy transport więźniów. Do obozu zagłady trafiło 728 Polaków w tym  m.in. bohaterski żołnierz pochodzący z Piekiełka , kapitan Tadeusz Paolone – Lisowski, patron Jednostki Strzeleckiej nr 2007 im. kpt. Tadeusza Paolone ZS „ Strzelec „ OSW w Tymbarku.  Trzy lata temu nadano również Jego imię Bibliotece Publicznej Gminy Tymbark. Chwała bohaterom!  

           Uchwałą Sejmu 14 czerwca obchodzimy jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady.

st.insp. ZS Robert Nowak

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady – Czy pamiętamy o Limanowianach i mieszkańcach powiatu więźniach obozów koncentracyjnych?

(artykuł Karola Wojtasa)

Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady–Czy pamiętamy o Limanowianach i mieszkańcach powiatu więźniach obozów koncentracyjnych?

14 czerwca co roku obchodzimy od kilkunastu lat Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Dzień ten jest obchodzony w kolejne rocznice pierwszego transportu więźniów do KL Auschwitz, który miał miejsce 14 czerwca 1940 roku.

22 lipca 2019 roku zmarł Kazimierz Albin ostatni żyjący więzień z pierwszego transportu do KL Auschwitz. Kto za kilka lat będzie pamiętał o zbrodniach popełnionych przez Niemców w KL Auschwitz i innych obozach koncentracyjnych, gdy zabraknie ludzi, którzy przeżyli to straszne miejsce? W pierwszym transporcie do KL Auschwitz byli także nasi rodacy z Limanowej i powiatu limanowskiego. Do prawie samego końca działa obozu KL Auschwitz trafiali tam mieszkańcy Ziemi Limanowskiej. Warto dziś zadać pytanie. Czy Limanowianie i mieszkańcy powiatu limanowskiego pamiętają o przodkach z regionu, którzy byli więźniami KL Auschwitz i innych niemieckich obozów koncentracyjnych?

Powstanie obozu Konzentrationslager Auschwitz

Myśl o utworzeniu obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu zrodził się we Wrocławiu w Urzędzie Wyższego Dowódcy SS i Policji  Nadokręgu „Südost”. Na czele tego urzędu stał wtedy SS-Gruppenführer Erich von dem Bach – Zelewski. Jesienią 1939 roku Arpad Wigand, pełniący we Wrocławiu funkcję inspektora policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa wystąpił z propozycją, by wobec przepełnionych więzień na Górnym Śląsku oraz w Zagłębiu Dąbrowskim utworzyć nowy obóz koncentracyjny. Wskazał on na Oświęcim jako miejsce, które nadaje się na powstanie takiego obozu. Oświęcim jak i okoliczne tereny zostały włączone bezpośrednio do Rzeszy Niemieckiej. Uzasadniał to dogodnym usytuowaniem miasta oraz dobrymi połączeniami kolejowymi z Górnym Śląskiem, Generalnym Gubernatorstwem, a także Austrią i innymi krajami Europy. W Oświęcimiu na terenie przedwojennych koszar Wojska Polskiego Niemcy po zajęciu ziem polskich urządzili przejściowy obóz jeniecki dla polskich żołnierzy. W styczniu 1940 roku na teren dawnych koszar przybyła specjalna komisja, której przewodniczył SS-Sturmbannführer Walter Eisfeld (komendant obozu KL Sachsenhausen). Komisja wydała opinię, że teren nie nadaje się na obóz koncentracyjny. Mimo tego 25 stycznia 1940 roku szef Głównego Urzędu SS powiadomił Reichsführera SS Heinricha Himmlera, że zostanie tam urządzony obóz na wzór państwowego obozu koncentracyjnego. Po podpisaniu umowy przez Wehrmacht i SS o przekazaniu obiektów 18 i 19 kwietnia 1940 roku w Oświęcimiu przebywała specjalna komisja pod przewodnictwem SS-Hauptsturmführera Rudolfa Hoessa. Na podstawie złożonego raportu Heinrich Himmler wydał 27 kwietnia 1940 roku rozkaz założenia obozu koncentracyjnego. 29 kwietnia 1940 roku komendantem obozu został mianowany Rudolf Hoess, który następnego dnia przybył do Auschwitz. 20 maja przywieziono do obozu 30 więźniów – przestępców kryminalnych narodowości niemieckiej, wybranych na żądanie Hoessa z obozu KL Sachsenhausen. Oznaczono ich numerami od 1 do 30 i osadzono w bloku nr 1. Jako więźniowie funkcyjni przeznaczeni byli do nadzoru nad innymi więźniami. Do obozu skierowano również 15 SS-manów z kawaleryjskiego oddziału SS w Krakowie jako członków przyszłej załogi.

Obóz rozpoczął działalność w czerwcu 1940 roku i pierwotnie przeznaczony był dla Polaków – więźniów politycznych, a dopiero z czasem stał się obozem zagłady dla europejskich Żydów, Cyganów oraz jeńców radzieckich. Obóz składał się z trzech głównych części: obozu macierzystego – KL Auschwitz – I (Stammlager), obozu w Brzezince – KL Birkenau (Auschwitz II), obozu w Monowicach – KL Monowitz (Auschwitz III). Na obóz składało się także ponad 40 podobozów na terenie dzisiejszego Śląska oraz Podbeskidzia.

Limanowianie w pierwszym transporcie do KL Auschwitz

13 czerwca 1940 roku z więzienia w Tarnowie Niemcy wyprowadzili 753 więźniów. Przewieziono ich ciężarówkami do łaźni żydowskiej skąd o świcie 14 czerwca 1940 roku poprowadzono ich ulicami miasta na dworzec kolejowy. W trakcie drogi na dworzec oraz z samej stacji kolejowej zostało wycofanych z tej grupy 25 osób. Resztę 728 więźniów załadowano do podstawionych wagonów osobowych 3 klasy po 12 osób w przedziale, gdzie pilnowali ich uzbrojeni strażnicy. Pociąg ruszył z Tarnowa na zachód i zatrzymał się dopiero w Krakowie. Jak wspominali ci, którzy przeżyli obóz- będąc tam na bocznicy w Krakowie w wagonach pociągu więźniowie usłyszeli z głośników na peronach dworca kolejowego informację o zajęciu przez Niemców Paryża. Chwilę później pociąg ruszył i po pewnym czasie dotarł na stację kolejową w Oświęcimiu. W godzinach popołudniowych pociąg wjechał na rampę w pobliżu budynków dawnego monopolu tytoniowego w Oświęcimiu. Tam wśród bicia zapędzono pierwszych więźniów KL Auschwitz do pomieszczeń w podziemiach, ponieważ obóz nie był jeszcze do końca przygotowany na przyjmowanie transportów. Tak oto rozpoczęła się prawie pięcioletnia gehenna Polaków i innych narodów w KL Auschwitz.

            W grupie 728 Polaków deportowanych 14 czerwca 1940 roku do nowoutworzonego obozu koncentracyjnego KL Auschwitz byli głównie młodzi ludzie, harcerze, studenci, członkowie podziemnych organizacji niepodległościowych, żołnierze Wojska Polskiego uczestnicy kampanii wrześniowej 1939 roku, którzy próbowali się przedrzeć na Węgry do powstającej tam Armii Polskiej a zostali złapani na granicy ze Słowacją. Otrzymali oni numery od 31 do 758. Już po kilku dniach przybył następny transport Polaków tym razem z więzienia w Nowym Wiśniczu.

            Warto zauważyć, że już w pierwszym transporcie, który przybył KL Auschwitz14 czerwca znalazło się kilkunastu Limanowian oraz mieszkańców Ziemi Limanowskiej. Najbardziej znanym naszym rodakiem z tego transportu jest kapitan Tadeusz Paulone nr ob. 329 który przebywał w obozie pod przybranym nazwiskiem Lisowski. Urodził się on w 1909 roku w Piekiełku, a po zakończeniu nauki szkolnej został żołnierzem zawodowym i jako oficer służył w 4 Pułku Strzelców Podhalańskich w Cieszynie. Po wybuchu wojny Tadeusz Paulone brał udział w „Kampanii Polskiej 1939 roku” by potem powrócić do Tymbarku. Tu zatrudniony przez Zofię Turską aktywnie tworzył struktury podziemia na Limanowszczyźnie. Był członkiem ZWZ i organizował przeżuty polskich wojskowych przez „zieloną granicę” na Węgry. Sam został złapany po przekroczeniu granic Słowacji, gdy chciał udać się do Armii Polskiej tworzonej poza krajem. Przewieziony do Nowego Sącza po śledztwie trafił do więzienia w Tarnowie skąd trafił do Auschwitz. W obozie wszedł w tajne struktury konspiracji. W wyniku zdrady w obozie zginął rozstrzelany 11 października 1943 roku. Dziś pamięć o nim jest żywa w Tymbarku, gdzie między innymi ostatnio odsłonięto tablicę jemu poświęconą.

Do obozu Auschwitz w pierwszym transporcie trafił także Antoni Halota nr ob. 254 z zawodu szewc urodzony w 1903 roku w Limanowej. Antoni Halota (w niektórych internetowych bazach nazwisk więźniów pierwszego transportu jego nazwisko jest błędnie zapisane, jako Hałota) był członkiem pierwszych struktur konspiracji w Limanowej i przybrał pseudonim „Lotek”. Został aresztowany w wyniku wsypy – jednej z pierwszych na Ziemi Limanowskiej. W obozie koncentracyjnym pracował także jako szewc naprawiając obuwie zarówno Niemcom jak i współwięźniom. Zginął w KL Auschwitz 13 czerwca 1943 roku.

            W wyniku donosu i wsypy z Limanowej, Sowlin i Starej Wsi do obozu trafili w pierwszym transporcie także młodzi ludzie członkowie organizacji konspiracyjnych: Kazimierz Biedroń nr ob. 255, Jan Pałka nr ob. 256, Jan Struzik nr ob. 521, Józef Mamak nr ob. 523, Józef Biedroń nr ob. 525, Zbigniew Biel nr ob. 526, Tadeusz Kociubajło ps. „Tadek” nr ob. – brak danych. Spośród nich w obozie KL Auschwitz zginęli Kazimierz Biedroń w 1940 roku, Jan Struzik 10 listopada 1940 roku, Józef Mamak 7 września 1942 roku i Tadeusz Kociubajło 6 września 1942 roku. Wojnę zaś przeżyli Józef Biedroń przeniesiony w 1944 roku do KL Ravensbrück i Zbigniew Biel zwolniony z obozu w 1942 roku, a także Jan Pałka przeniesiony do KL Mauthausen. Warto dodać, że Józef Mamak urodzony w 1916 roku był synem Józefa Mamaka seniora działacza Ruchu Ludowego na Limanowszczyźnie i wieloletniego wójta Sowlin. Mamak junior przed aresztowaniem był studentem prawa na UJ oraz harcerzem. Miał też epizod bycia żołnierzem Batalionu Obrony Narodowej „Limanowa” i walki w pierwszych dniach września na południowej granicy. Po powrocie z frontu został członkiem struktur konspiracji. Harcerzem i członkiem organizacji konspiracyjnej był także Zbigniew Biel urodzony w 1921 roku. Był synem słynnego limanowskiego kupca i przedsiębiorcy Tomasza Biela.

W pierwszym transporcie byli także mieszkańcy powiatu limanowskiego: Stefan Chochół nr ob. 51 z Dobrej, który przeżył wojnę i Michał Kruczek nr ob. 218 z Jodłownika, który został zwolniony z obozu w 1944 roku i przeżył wojnę oraz Longin Grys nr ob. 528 z Łososiny Górnej, który został zwolniony z obozu w 1941 roku.

Droga aresztowanych z Limanowej do KL Auschwitz 

Większość Limanowian i mieszkańców Ziemi Limanowskiej do KL Auschwitz przebyła tą sama drogę, która wyglądała następująco: Po aresztowaniu najpierw więzień trafiał do aresztu w Limanowej, przy dzisiejszej ulicy Matki Boskiej Bolesnej, skąd po niedługim czasie przewożony był do Nowego Sącza. Tam był przesłuchiwany w brutalny sposób w siedzibie sądeckiego Gestapo. W trakcie śledztwa więźniowie przetrzymywani byli w sądeckim więzieniu. Po zakończeniu przesłuchania często przeprowadzanego przez samego szefa sądeckiego Gestapo zbrodniarza wojennego i kata Ziemi Sądeckiej i Limanowskiej Heinricha Hamanna więźniowie byli przewożeni pociągiem do Tarnowa do tamtejszego więzienia. Po pewnym czasie spędzonym w Tarnowie, więźniowie w większych grupach trafiali w kolejnych transportach pociągami towarowymi do obozu koncentracyjnego Auschwitz. Przez kolejne lata istnienia obozu trafiło do niego kilkaset osób z powiatu limanowskiego. Niestety znaczna część ich zginęła, a ci, którzy przeżyli, często trafili jeszcze z KL Auschwitz do innych obozów koncentracyjnych, takich jak: KL Sachsenhausen, KL Dachau, KL Ravensbrűck, KL Gross-Rosen i innych.

Dziś w kolejną rocznicę pierwszego transportu oraz jednocześnie Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady mieszkańcy powiatu limanowskiego spotkają się bazylice, aby uczcić wszystkich więźniów obozów koncentracyjnych z naszego regionu. Msza św. w bazylice limanowskiej rozpocznie się o godzinie 11:00 a po niej nastąpi złożenie kwiatów i zniczy przy tablicach upamiętniających ofiary II wojny światowej które zginęły z rak niemieckich i sowieckich.

 Karol Wojtas

Zbigniew Biel nr ob. 526,  Józef Mamak nr ob. 523, Stefan Chochół nr ob. 51, Józef Biedroń nr ob. 525

 

13 czerwca – Świętego Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła

W dniu 13 czerwca Kościół powszechny obchodzi liturgiczne wspomnienie św,Antoniego z Padwy,  prezbitera i doktora Kościoła (1195 – 1231).

O św.Antonim z Padwy możemy przeczytać na portalu www.brewiarz.pl:

Ferdynand Bulonne urodził się w Lizbonie w 1195 r. Pomiędzy 15. a 20. rokiem życia wstąpił do Kanoników Regularnych św. Augustyna, którzy mieli swój klasztor na przedmieściu Lizbony. Spędził tam dwa lata, po czym przeniósł się do klasztoru w Coimbrze, które to miasto, obok Lizbony, było drugim, najważniejszym ośrodkiem życia religijnego i kulturalnego kraju. Tam zdobył gruntowne wykształcenie teologiczne i w roku 1219 otrzymał święcenia kapłańskie.
W rok potem Ferdynand był świadkiem pogrzebu pięciu franciszkanów zamordowanych przez mahometan w Maroko. Przy tej okazji po raz pierwszy usłyszał o duchowych synach św. Franciszka z Asyżu i natychmiast wstąpił do nich w Olivanez, gdzie osiedlili się przy kościółku św. Antoniego Pustelnika. Z tej okazji Ferdynand zmienił swoje imię na Antoni. Zapalony duchem męczeńskiej ofiary, postanowił udać się do Afryki, by tam oddać swoje życie dla Chrystusa. Jednak plany Boże były inne. Antoni zachorował śmiertelnie i musiał wracać do ojczyzny. Jednakże na Morzu Śródziemnym zastała go burza i zapędziła jego statek na Sycylię. W roku 1221 odbywała się w Asyżu kapituła generalna nowego zakonu. Antoni udał się tam i spotkał się ze św. Franciszkiem (+ 1226). Po skończonej kapitule oddał się pod władzę brata Gracjana, prowincjała Emilii i Romanii, który mu wyznaczył erem w Montepaolo w pobliżu Forli. Czas tam spędzony Antoni wykorzystał na pogłębienie życia wewnętrznego i dla swoich studiów. Ze szczególnym zamiłowaniem zagłębiał się w Pismo święte. Równocześnie udzielał pomocy duszpasterskiej i kaznodziejskiej. Sława jego kazań dotarła niebawem do brata Eliasza, następcy św. Franciszka. Ten ustanowił go generalnym kaznodzieją zakonu.
Odtąd Antoni przemierzał miasta i wioski, nawołując do poprawy życia i pokuty. Dar wymowy, jego niezwykle obrazowy i plastyczny język, ascetyczna postawa, żar i towarzyszące mu cuda gromadziły przy nim tak wielkie tłumy, że musiał głosić kazania na placach, gdyż żaden kościół nie mógł pomieścić słuchaczy. W latach 1225-1227 udał się z kazaniami do południowej Francji, gdzie z całą mocą zwalczał szerzącą się tam herezję katarów (albigensów). Kiedy powrócił do Italii, na kapitule generalnej został wybrany ministrem (prowincjałem) Emilii i Mediolanu. W tym czasie napisał Kazania niedzielne. W roku 1228 udał się do Rzymu, by załatwić pilne sprawy swojej prowincji. Z tej okazji papież Grzegorz IX zaprosił go z okolicznościowym kazaniem. Wywarło ono na papieżu tak silne wrażenie, że nazwał Antoniego „Arką Testamentu”. Papież polecił mu wówczas, by wygłaszał kazania do tłumów pielgrzymów, którzy przybywali do Rzymu. Na prośbę kardynała Ostii Antoni napisał Kazania na święta. Wygłosił tam także kazania wielkopostne.
Po powrocie do swojej prowincji udał się do Werony, gdzie władcą był znany z okrucieństw i tyranii książę Ezelin III. Był on zwolennikiem cesarza i w sposób szczególnie okrutny mścił się na zwolennikach papieża. Do niego wtedy należała także Padwa. Antoni wiedział, że naraża własne życie, miał jednak odwagę powiedzieć władcy prawdę. Ku zdumieniu wszystkich tyran nie śmiał go tknąć i wypuścił cało.
Antoni obdarzony był wieloma charyzmatami – miał dar bilokacji, czytania w ludzkich sumieniach, proroctwa. Wykładał filozofię na uniwersytecie w Bolonii. W roku 1230 na kapitule generalnej zrzekł się urzędu prowincjała (ministra) i udał się do Padwy. Był zupełnie wycieńczony, zachorował na wodną puchlinę. Opadając z sił, zatrzymał się w klasztorku w Arcella, gdzie przy śpiewie O gloriosa Virginum wieczorem w piątek, 13 czerwca 1231 roku, oddał Bogu ducha mając zaledwie 36 lat.
Jego pogrzeb był wielką manifestacją. Pochowano go w Padwie w kościółku Matki Bożej. W niecały rok później, 30 maja 1232 roku, papież Grzegorz IX zaliczył go w poczet świętych. O tak rychłej kanonizacji zadecydowały rozliczne cuda i łaski, jakich wierni doznawali na grobie św. Antoniego. Komisja papieska stwierdziła w tak krótkim czasie 5 uzdrowień z paraliżu, 7 wypadków przywrócenia niewidomym wzroku, 3 głuchym słuchu, 2 niemym mowy, uzdrowienie 2 epileptyków i 2 wypadki wskrzeszenia umarłych. Kult św. Antoniego rozszedł się po całym świecie bardzo szybko. Grzegorz IX bullą Cum iudicat w 1233 roku wyznaczył dzień jego dorocznej pamiątki na 13 czerwca. Sykstus V w 1586 r. włączył jego święto do kalendarza powszechnego Kościoła. Na życzenie króla Hiszpanii Filipa V Innocenty XIII w roku 1722 ustanowił 13 czerwca świętem dla całej Hiszpanii i podległej jej wówczas Ameryki Południowej. W Padwie zainicjowano praktykę czczenia w każdy piątek śmierci św. Antoniego i we wtorek jego pogrzebu. W 1946 r. Pius XII ogłosił go doktorem Kościoła.
Św. Antoni Padewski jest patronem zakonów: franciszkanów, antoninek oraz wielu bractw; Padwy, Lizbony, Padeborn, Splitu; dzieci, górników, małżeństw, narzeczonych, położnic, ubogich, podróżnych, ludzi i rzeczy zaginionych. Na miejscu grobu św. Antoniego – Il Santo – wznosi się potężna bazylika, jedno z najbardziej popularnych sanktuariów w Europie. Przeprowadzone w 1981 r. badania szczątków Świętego ustaliły, że miał 190 cm wzrostu, pociągłą twarz i ciemnobrązowe włosy. Na kolanach wykryto cienkie pęknięcia, spowodowane zapewne długim klęczeniem.

W ikonografii św. Antoni przedstawiany jest w habicie franciszkańskim; nieraz głosi kazanie, czasami trzyma Dziecię Jezus, które mu się według legendy ukazało (podobnie jedynie legendą jest jego kazanie do ryb czy zniewolenie muła, żeby oddał cześć Najświętszemu Sakramentowi, by w ten sposób zawstydzić heretyka). Jego atrybutami są: księga, lilia, serce, ogień – symbol gorliwości, bochen chleba, osioł, ryba.”

figura św.Antoniego – nawa adoracji kościoła w Tymbarku